Karol ostatnio bardzo interesuje się literami i cyframi, a dokładniej - wściekle nam zazdrości, że coś z nimi robimy, a on nie.
Zna już sporo tych liter, ale oczywiście ich nie składa - raczej wie, że K jest jak Karol, a M jak Mama. Orientuje się jednak, rzecz jasna, że ustawione obok siebie coś znaczą i od dawna próbuje różnych podejść do tematu.
Ale od wczoraj znaleźliśmy chyba okropnie niesłuszny wychowawczo i naukowo sposób zaspokojenia żądz poznawczych. Nie miałam wolnej ręki, a Karol chciał, żeby mu wyszukać filmik o kombajnie do wierzby na YouTube, więc poleciłam mu, żeby sam sobie wpisał w stosowne okienko ten kombajn. Dyktowałam mu literka po literce,potem uzupełniłam o słabo znane j, i proszę - filmik wyskoczył.
Zachęcony tym sukcesem, Karol napisał dzisiaj na gg do swojego ojca. I oprócz klasycznych wypowiedzi w rodzaju pppoioipppppppppppp]]vxxxxxxxxxxxxijbnbnbn napisał mu: "kochany tatuxsiu/jh".
Co gorsza, tylko się zachęcił i w tej chwili dużo mnie kosztuje przekonanie go, że to nie on pisze na tym blogttttttttttqqa??>< .....
Tyvvvlko jyerwa. Js444ss. Znwwwczy jq :)
4 komentarze:
tylko patrzeć, jak Ci będzie pisał recenzje!
tzn sprostowania...
Silene, dziecko, ja Ciebie krytykuję, ja Ciebie upominam...
ale czemu, ale za co, mateńko B.? :)
gdzie następno-dostępna notka?
Prześlij komentarz