czwartek, 20 marca 2008

Naj

Najbrudniejsze: obecnie łazienka, ale zaczekajcie no z godzinkę i najbrudniejsza będzie jednak piwnica.
Najśmieszniejsze: Karollo zrzędzący ponuro w drzwiach: "A miała być rzekomo wiosna" :)
Najkrótsze: czas między rozmienieniem na targu stówki a wydaniem jej co do grosza.
Najmniejsze: szanse, że rzeżucha wyrośnie na czas.
Najbezczelniejsze: gołębie, które lirycznie zamieszkały nam nad okienkiem, gruchają, świecą przykładem życia rodzinnego i nie zgadniecie, co robią na parapety. Sąsiad zza ściany już zajrzał do mojego męża z morderczym błyskiem w oku:
- Panie, jak we dwóch na ten strych pójdziemy, to we dwa palce im te łebki i raz, dwa!
Co mnie nurtuje, to przerażająca myśl, co on, mieszkaniec od pół wieku, wie o tych gołębiach, że proponuje wyprawę we dwóch? Może bezpieczniej będzie jednak tylko przegonić...
Najtrudniejsze: nie wywijać z ochrypłym rykiem dwuręcznym mieczem dzieciom nad głowami
kiedy o godzinie osiemnastej siedem znajdą się w apogeum tego czegoś, co powoduje, że chciałoby się wywijać im nad głowami mieczem dwuręcznym, z ochrypłym rykiem.
Najmilsze: wtulać nos na zmianę w dwie puszyste główki przytulone do mnie, w jednej z nieczęstych lecz wspaniałych chwil, kiedy chłopcy nie kotłują się ani nie spychają z czegoś nawzajem. A najlepiej - kiedy śpią, jak w czarującej chwili obecnej.

Najważniejsze: że chciałam napisać o wiośnie, o śniegu, Zmartwychwstaniu, zrozumieniu i przymierzu, i obecności Boga, i krokusach, a zupełnie nie potrafię tego zgrabnie napisać - to musi mieć jakiś związek z szorowaniem i bieganiem, i niewypitą kawą. Ale na pewno nadal chcę Życzliwym Czytającym życzyć, żeby Im te Święta dały czas na wzięcie oddechu, i trochę zachwytu, i radość, i uważniejsze spojrzenie przez te umyte okna, bo moim zdaniem nie ma nic bardziej Wielkanocnego, niż myślenie i wdzięczność.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Och, kokietko, taka ladna notka, a Ty piszesz, ze ujac nie potrafisz :) Dziekuje za zyczenia. Wzajemnie zycze Wam wiary nadziei, siły i sensu, zycia w milosci i pokoju. I Wielkanocniej Radosci, ktora przenika duszę aż do dna!

Anonimowy pisze...

ps. I tez bym powywijala.... I tez najczesciej zaraz po 18.00 :)

Anonimowy pisze...

:)
Wszystkiego Dobrego
dla Dobrego Człowieka w Tobie

Anonimowy pisze...

O, jakie ładne...

Anonimowy pisze...

Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, co prawda metodą: po nitce do kłębka (od bloga Toroj). Bardzo mnie się podoba Twój sposób opisywania rzeczywistości. Taki prosty i epicki. Hm...

Anonimowy pisze...

NAJbardziej bym chciała, żebyś napisała coś tu, lub gdzie indziej...