Inkubuję, czekam i dochodzę do wniosku, że trzeba mieć wyjątkową konstrukcję psychiczną, żeby wobec ciąży używać określeń "być w stanie błogosławionym" albo "nosić pod sercem". Mnie osobiście obecnie o wiele bardziej adekwatne wydaje się "być w stanie podminowania, irytacji i wyczerpania" oraz "nosić na powykręcanym odcinku lędźwiowym kręgosłupa z jednoczesnym uciskiem na przeponę".
Takich ładnych i wzniosłych wyrażeń najczęściej używają jednak mężczyźni, i to raczej nie ci, którzy aktualnie mają jakieś nie do uniknięcia niemowlę w domu. Oraz mój Ojciec, ale on może - jemu jak raz wybaczam :)
Ale w ogóle mnie trochę denerwuje uduchawianie i uwznioślanie ciąży. Jeeeeeju, przecież to nie jest jakiś świergoczący stan ducha, tylko fizjologia. Celowa i sensowna, na pewno bardziej niż cokolwiek innego, co robi ciało, ale fizjologia. W stawach trzeszczy, mięśnie mają dość, różne czynności oczywiste przestają być oczywiste; no, nie muszę wchodzić w szczegóły bo wiadomo, jak jest. Jeśli gdzieś jest w tym duch, to chyba tylko w momencie poczęcia - kompletnie niepojęta sprawa, zwłaszcza, że akurat ja wierzę w to, że dusza dość szybko się połapuje, że ma sobie w ten zarodek wejść, no i w tym to widzę coś naprawdę niesamowitego. Ale żeby robić z kobiety w ciąży kapliczkę, to tego już nie rozumiem. Zwłaszcza, że niestety niemal nigdy nie idzie z tym w parze normalna, ludzka życzliwość i dbałość o bliźniego z chwilowo przesuniętym środkiem ciężkości.
Oczywiście, jest łatwiej truć kobiecie o jej posłannictwie wobec ludzkości, społeczeństwa, grupy wyznaniowej, narodu, przyrostu naturalnego i czego tam jeszcze, niż jej ustąpić w tramwaju albo przepuścić w kolejce.
Kobietom w ciąży ustępują starsze panie oraz inne kobiety w ciąży.
11 komentarzy:
witam
jak sie dobrze przysadzisz nad siedzacym w tramwaju czy w autobusie to każdy Ci ustąpia jakby miał jakieś wątpliwości co do Twego stanu .... ducha (ew. nerwowego) zawsze mozna zasapać takiemu do ucha. a co do błogosławionego stanu .. no cóz moja droga błogosławiony to on jest jak najbardziej - można jesc ile dusza zapragnie - i tak sie przytyje , można sie ruszać ile się da - i tak sie przytyje :. no i mójulubiony argument ( z błogosławieństwEM) - można nawtykac tesciowej ile sie da - nie bedzie ci miała tego za złe - no bo jestes w ciąży - te hormomy i hemorojdy(hehe). dobrze że ciąża trwa 9mieś - bo masz duuuużó czasu na wtykanie tym któych nie lubisz :)
pozdrawiam
przyprosinki - bardzo przepraszam za byki, brak polskich i dużych liter i literówki - młodsze dziecię me pomagało mi pisać poprzedni komentarz
Jest w tym sporo racji,ale nigdy jakoś nie zdołałam w pełni wykorzystać możliwości :)
a czasami trzeba bo się przydaje. Para uchodzi i jest co wspominać.... zwłaszcza jeśli chodzi o szanowne teściowe :) pozdrawiam
A tak, przedziwna i zastanawiajaca jest ta dwoistosc traktowania kobiety w ciazy: z jednej strony och moj Boze, jakie poslannictwo, a drugiej – a niech stoi w tej kolejce czy autobusie, jak zaszla to niech nosi.
Do tego wniosku co Ty, ze termin “stan blogoslawiony” wymyslil jakis facet i to pozostajacy z dala od kobiety w ciazy, doszlam wtedy, kiedy pierwszy raz czule obejmowalam sedes o poranku. Nic a nic z blogoslawienstwem mi sie to nie kojarzylo :)
Ale dla mnie to jest absolutnie niesamowite, ze z niewidocznych golym okiem ziarenek wyrasta czlowiek, i wiem, ze to czysta biologia, że wszystkie ssaki tak maja, ale i tak mysle o tym jak o cudzie absolutnym.
Pewnie troche zmienie zdanie, jak cud zacznie pyskowac ;)
A co do nawtykania: robiac rachunek sumienia musze przyznac, ze zdarzylo mi sie mniej trzymac jezyk na wodzy wzgledem mego szanownego Tescia w czasie ciazy, niz w ciazy nie bedac.
do komentatorów: słusznie, dziewczyny, pozwalajcie sobie, następna okazja do folgowania językowi dopiero, jak staniecie się teściowymi...
oo.. ja nie jestem ani starsza pania ani ciezarna pania ale zawssze przepuszczam kobiety w ciazy w kolejce i naciskam na innycch w kolejce by uczynili to samo. podobnie ochoczo pomagam kobietom z wozkami, czego niestety nie robia faceci, chocby ich i 5 stalo. nie pomoga aniesc wozka ze schodow lub wniesc gdzies. nic to, nie ma co marudzic.
pozdro, trzymam kciuki
dzidzius już jest na swiecie 58 cm 3890
A ja chciałabym serdecznei pogratulować!!! Świetny chłopiec!
POglaski dla Dzidzulka, jak ptaszki cwierkaja, nie bylo latwo tym bardziej Wielkie Gratulacje naleza sie Mamie.
Najserdeczniejsze gratulacje!!! Czytuję z wielką sympatią.
:)
Prześlij komentarz