...i siedzi, i przegląda mentalną listę zajęć na dzisiaj, i gapi się na różową stópkę wystającą spod kołderki.
Zaraz pójdzie tę stópkę przykryć.
Zaraz wyrzuci śmieci, poskłada pranie, rozwiesi następne, rozładuje zmywarkę, puści pranie, zagotuje butelki, nastawi wodę, zamiecie, zmyje podłogi - to już ostatnie zajęcia na dzisiaj.
Zaraz się będzie uśmiechać do dwóch przytulonych śpiących łebków.
Zaraz otworzy mu drzwi, kiedy wreszcie wróci do domu, bo właśnie zniknął z GG w pracy.
Zaraz.
6 komentarzy:
To moze nie do konca na temat, ale troszke jednak tak.... Ktos mi kiedys taka anegdotke opowiedzial:
Maz lezacy w lozku, gotow do spania, bo godzina pozna i przywoluje zone, ktora krzata sie w drugiej czesci mieszkania. Zona dlugo nie przychodzi, maz znuzony zasypia. Nastepnego dnia, pyta zone, dlaczego tak zwlekala. A ona mu na to, bez slowa podaje cztery strony zapisane drobnym maczkiem
- Coz to takiego? - pyta maz
- To jest kochanie spis tych wszystkich rzeczy, ktorymi zajmowalam sie wczoraj, juz po tym, jak ty polozyles sie do lozka.....
"Sciagnelam naczynia z suszarki, pozmywalam po kolacji, wytaralam naczynia, schowalam do szafki, zmylam w kuchenne blaty, dalam psu jedzenie, przygotowalam obiad na nastepny dzien, pozmywalam po przygotowaniu obiadu, wytarlam naczynia, poskladalam do szafki, pozbieralam rzeczy wiszace na oparciach krzesel, ulozylam papiery lezace na stole,poskladalam porozrzucane po calym mieszkaniu zabawki, rozwiesilam mokre, zwiniete w klebek, reczniki,zrobilam liste zakupow na jutro, przygotowalam dzieciom rzeczy do ubrania na nastepny dzien, wyprasowalam mezowi koszule, wyprasowalam koszule dla siebie do pracy.... itd, itd.....
do Pursulki:anegdotka głosi prawdę powszechną!
ale Silene i jej mąż wyglądają na jednakowo zmordowanych /każde czym innym, ale w tym samym celu/...
Uroczy obrazek. Ja bym chciała taki przeżywać. Może nie zawsze, ale to zmęczenie to chyba takie... satysfakcjonujące zmęczenie. Mylę się?
pozdrawiam ciepło,
Nietoperek.
No pewnie, że satysfakcjonujący. Ostatecznie z czegoś się wziął ten tag "szczęście", nie? :)
A mój mąż jest wyjątkowo porządny człowiek i jeśli idzie spać przede mną, to możecie być pewne, że już wszystko z siebie dał. O.
Tak. Takie zmęczenie, które czasem denerwuje ale jak się nad nim zastanowić uczciwie - to nie zamieniłabym na inne. No może czasem na wypoczęcie :)
Och, nie mialam watpliwosci, ze maz Twoj, Silene, to najlepszy maz na swiecie i rownie co Ty, zmordowany. Zapewne nieco innymi obowiazkami.
Tak mi sie tylko przypomniala anegdotka :-)))
Prześlij komentarz