czwartek, 26 listopada 2009

Miejsce pani domu

Od dawna już zastanawia mnie jedna rzecz.
Otóż gdziekolwiek mieszkamy, jakkolwiek ustawiony jest stół, jakiekolwiek jest jego zorientowanie względem kuchni - moja teściowa zawsze i bezbłędnie przychodząc z wizytą zajmuje moje ulubione miejsce. Raczej jej nie podejrzewam o jakieś demoniczne intencje w tej akurat kwestii, ale gdy sytuacja jęła się powtarzać w trzecim z kolei naszym mieszkaniu, zaczęłam się czuć nieswojo.
No bo są takie możliwości:
- albo teściowa w wyniku podstępnych obserwacji wie, gdzie siaduję, i całkiem świadomie mnie podsiada, ale w to raczej wątpię :);
- albo teściowa instynktownie wyczuwa, gdzie siedzę i - z powodów bliżej nieokreślonych - nieświadomie mnie podsiada;
- albo też całkowicie błędnie ocenia sytuację i zajmuje przypadkowo miejsce, które jej się wydaje najbardziej niczyje :);
- albo istnieje jakieś uniwersalne, archetypiczne i mityczne "miejsce pani domu" i ona, przyzwyczajona do zajmowania go, to właśnie czyni.
Zaznaczam, że nigdy nie posiadaliśmy takiej kuchni (ani takiego stołu) żeby zajęcie jakiegoś miejsca szczególnie skracało drogę dojścia do kuchenki czy coś takiego. Nie, zazwyczaj takie wygodne miejsca są przynajmniej trzy. Obserwuję to, obserwuję, i szczerze powiedziawszy - jedyne, co mi przychodzi do głowy to cytat z pana Kwaśniewskiego Aleksandra: tu musi działać jakaś metafizyka.

4 komentarze:

b. pisze...

a może - wygrzane krzesełko?!

n-l pisze...

Ojej… trzecie mieszkanie. A przecież przeprowadzka to jeden z największych stresów spotykających człowieka. Pewnie to „Twoje” miejsce jest najbardziej przytulne energetycznie i teściowa to wyczuwa instynktownie, tak samo jak jego „prawowita właścicielka”.

Anonimowy pisze...

a dlaczego to jest Twoje ulubione miejsce? pewnie z tych samych powodów wybiera je i teściowa :)

S. pisze...

Prawdopodobnie tak - tylko właśnie ja sama nie wiem, dlaczego je tak wybieram, a też różnię się od mojej teściowej gustami co do innych rzeczy - więc nie wiem, skąd ta wspólnota w kwestii krzesła :)