Przeglądałam sobie z upodobaniem listę słów kluczowych, wedle których ludzie trafiali na bloga mojego brata i wesoło sobie rechotałam, kiedy nagle tknęło mnie, że przecież i ja mogę sprawdzić, czego szukali ci nieliczni (ok. 4% Gości), którzy tu trafili metodą guglania.
O rany.
Okazuje się, że w czołówce utrzymuje się "terror laktacyjny", co mnie pociesza i utwierdza w przekonaniu, że coś jest na rzeczy. Niepokojąco częste były wyszukiwania w rodzaju "czy karmienie piersią niszczy biust", bo się znowu poczułam nieprzyjemnie mleczną. Rozczuliło mnie za to wyrażenie "jestem chuda karmię piersią"...
Całe szczęście nie było tylko w powyższej tematyce. Że zaprezentuję szybką listę: wszystkie rybki śpią w jeziorze (absolutny numer jeden); kwiat lotosu na tafli jeziora (tak, to ja); seks małżeński (mmm...) a także: charakter Jakuba Wędrowycza... Co to jest polifonia (taka choroba oczywiście)... Przepis mam od cioci... Samica jelenia... Smok długodystansowiec (to pewnie samotny)... Mój mąż woli moją matkę ode mnie...
Yyy... noo... momencik, on tam właśnie z oddaniem klei płytki w kuchni. Kochanie?!
6 komentarzy:
O rrrrany, silene, naprawdę? Ludzie takich rzeczy poszukują w INTERNECIE? Internet pacaneumem? Fascynujące... Ps Powinnam dodać coś w rodzaju "pierwsza"? Czy należy to do blogowego bon-tonu?
E, nie - to raczej na gazetowych forach :) Na blogach się nader często zdarzają notki w ogóle nie komentowane.
I tak, naprawdę takich rzeczy ludzie szukają... Chociaż u mojego brata były jednak lepsze :)
samico jelenia na tafli jeziora, daj nam co poczytać!
E, na razie nie, co będę marudzić :D
ponudź, ponudź!
Uwielbiam googlowe hasła wyszukiwawcze. Jak prowadziłam pierwszego bloga, regularnie sprawdzałam zapytania google i zaraziłam tą manią znajomych blogowiczów. Dominowały hasła związane z seksem, przy czym hitem było hasło "złoty zegarek króŧka spódniczka umówił się ze mną".
Prześlij komentarz