poniedziałek, 8 grudnia 2008

Nazgule u wrót

Sprzątałam sobie więc ciemną nocką, starając się nie zbudzić śpiących mężczyzn, którzy posapywali przez nosy w idealnie równym rytmie, i podczytując przy myciu garnka "Władcę pierścieni", do którego wróciłam z przyjemnością po raz enty, hehe.
Trochę się czułam przy tym nieswojo, bo w książce właśnie Nazgule pełzały po Hobbitonie, na zewnątrz róża machała pazurami, w szybie lśniły czerwono rozmazane cyferki zegara przy piekarniku - całkiem jak upiorne oczka, a jeszcze cały dzień działy się dziwne rzeczy.
Włączyła mi się sama płyta w wieżyczce - tak się składa, że "Muzyka fajerwerkowa" Haendla, w samo południe.
Kiedy usypiałam Kubę i zaczęła się gotować woda, gaz pod nią sam się wyłączył.
Ogień rozpalił się w piecu, w którym mi się wcześniej był zdusił, kiedy tylko popatrzyłam przez piwniczne okienko.
No więc w końcu, wśród nocnej ciszy zapakowałam do zmywarki ostatnie łyżeczki i talerze, wsadziłam kostkę, włączyłam guzik zasilania i odczekałam, aż się pokaże w okienku wybór programu...
Aaaaaaa!
W okienku pokazał się wybór programu, następnie - sam zjawił się kod programu, który miałam zamiar włączyć, a w końcu wszystko bardzo grzecznie samo ruszyło.
I teraz nie mam pewności, czy to skrzat jakiś sympatyczny był,
czy te... no... Nazgule mnie chciały nastraszyć albo co, a nie ma skuteczniejszego sposobu na przestraszenie mnie, niż spowodowanie, że normalne i codzienne rzeczy zachowują się strasznie i niespodziewanie.
Zwłaszcza o północy, z pazurkami róży skrobiącymi po szybie, uuuuuu...

5 komentarzy:

Zenza pisze...

myślę, że po prostu, przypadkiem, wyszedł ci jakiś rytuał i teraz masz MOC ;))

Anonimowy pisze...

hoho nie strasz
nie strasz
bo północ wszędzie, ale róza z pazurami nie ...
uff na szczęście
a te Nazgule ?? to pic na wodę
lepsze sa krasnoludki które pokazują się tylko dobrym ludziom (a pomagają ... tak jak szewcowi z bajki - bo mu się nie chciało ...)

Zenza pisze...

pazury róży skrobiące po szybie- masz bardzo wyczulone zmysły :)

S. pisze...

Bo horrory też powinny być odrobinę poetyckie :)
Dziękuję za docenienie :)

Anonimowy pisze...

Odnośnie tych "innych matek" z 5.12.2008 - najgorsze jest to złudzenie, że są "inne" i radzą sobie ze wszytskim o niebo lepiej:) Pozdrawiam, "inna matka"