wtorek, 14 lipca 2009

O zaletach wiedźm

Przegięłam trochę ostatnimi dniami, zarywając noc za nocą do tego stopnia, że dzisiaj w pracy autentycznie zasypiałam nad książkami; nawet kawa niewiele pomogła, no, ale czego tu oczekiwać, skoro się sypiało po cztery, pięć godzin przez tydzień.
A jednak uważam, że warto było.
Odwiedziła mnie na przykład Ważna Wiedźma Mojego Życia i gadałyśmy, jak na moje standardy, bardzo dużo przez dwa dłuuuugie wieczory. I jeszcze, jak zawsze, kiedy się z nią widzę, otworzyły mi się jakieś takie drzwiczki w mózgu, że prawie uwierzyłam, że jestem w stanie napisać tę Swoją Książkę. I w ogóle to jest właśnie ta dziedzina, w której kobiety są naprawdę najwspanialsze: umiejętność inspirowania, pogłębiania, tworzenia i splątywania rozerwanych nitek, i wydobywania sedna.
Kiedy się tylko wyśpię, będę taka twórcza, że jej.
Dziękuję, Najwiedźmiejsza.

3 komentarze:

b. pisze...

powiedz Idzie, żeby się dała sproszkować i ztabletkować dla pożytku ludzkości, co? kupię nawet partię testową.
Chudej też to kiedyś proponowałam.

Ida Ż. pisze...

Sproszkować?! To może jeszcze nie teraz. Wolałabym poczekać aż nabiorę większej mocy. :)

Silene, zapewniam, że cała przyjemność po mojej stronie. A inspiracja - jak świetnie wiesz - działa w obie strony.
Pozdrawiam serdecznie
I.

Unknown pisze...

AAAAAAArghhhhh... Zjadło mi komentarz :(
A ty też jesteś DOBRA w inspirowaniu i poszerzaniu ludziom horyzontów.